Przyjechałem do Ciechocinka z jednej potrzeby – chciałem odetchnąć. Od miasta, od codzienności, od pośpiechu. Nie spodziewałem się jednak, że w ciągu trzech dni znajdę się w jednym z najbardziej przyjaznych dla rowerzystów miejsc, jakie do tej pory odwiedziłem. Wszystko zaczęło się od niepozornego szyldu przy ul. Wiślanej 4: wypożyczalnia rowerów Ciechocinek.

Dzień 1 – rower miejski i pierwsze spotkanie z miastem
Dotarłem do wypożyczalni tuż przed południem. Przywitała mnie uśmiechnięta właścicielka, która w kilka minut dopasowała mi rower miejski – lekki, wygodny, z koszykiem na plecak i niską ramą. „Tu wszędzie jest płasko” – powiedziała. „W Ciechocinku nie musisz być kolarzem, żeby przejechać całe miasto z uśmiechem”.
Tak też zrobiłem.
Pierwszą trasą była klasyka – tężnie, Park Zdrojowy, Fontanna Grzybek, Muszla Koncertowa i deptak przy ul. Zdrojowej. Mimo że to miejsca dobrze znane z przewodników, dopiero rower pozwolił mi poczuć ich klimat naprawdę. Zwłaszcza po południu, gdy turyści przenoszą się do kawiarni, a alejki pustoszeją.
Wieczorem wróciłem do wypożyczalni. Oddanie roweru? Formalność. Wszystko działa tu bez zbędnej biurokracji. I rzeczywiście – to naprawdę tania wypożyczalnia rowerów w Ciechocinku. Ceny? Zaskakująco przystępne. A jakość? Bez zarzutu.
Dzień 2 – elektrykiem nad Wisłę i dalej
Drugiego dnia skusiłem się na coś więcej – rower elektryczny. Tego typu pojazdy testowałem wcześniej tylko w dużych miastach, gdzie najczęściej były ciężkie i niezgrabne. Tutaj było inaczej – zwinny, lekki, wspomagający w sam raz. Ruszyłem nad Wisłę. Potem Nieszawa. Chciałem też odwiedzić Odolion i sprawdzić jedną z tras leśnych prowadzących na zachód.
Bez silnika? Nie dałbym rady. A z elektrycznym wspomaganiem? Przejechałem 28 kilometrów i wróciłem z energią na wieczorny koncert przy fontannie.
To właśnie wtedy zrozumiałem, dlaczego rowery miejskie Ciechocinek są tak cenione. Bo tu wszystko gra – infrastruktura, otoczenie, atmosfera i, co najważniejsze, możliwość wypożyczenia sprzętu, który naprawdę działa i spełnia swoją funkcję.
Dzień 3 – poranek wśród ciszy
Ostatniego dnia nie planowałem wiele. Chciałem tylko wrócić do parku, napić się wody z tężni i jeszcze raz – po prostu być. O 7:00 rano odebrałem znów klasyczny miejski rower. Tego poranka Ciechocinek był mój – pusty, wilgotny od rosy, pachnący solą i poranną kawą. Przejechałem przez cały Park Tężniowy, potem skręciłem w boczne uliczki z historycznymi pensjonatami, gdzie wszystko wyglądało jak kadry z polskiego filmu lat 70.
Nie wiem, czy to magia uzdrowiska, czy rowerowy spokój. Ale czułem się tak, jakby czas się zatrzymał.
Dlaczego warto?
Jeśli planujesz przyjazd do Ciechocinka, nie ograniczaj się do spacerów. Rower daje wolność – możliwość szybszego zwiedzania, dotarcia tam, gdzie nie sięgają grupy zorganizowane i robienia wszystkiego po swojemu. A jeżeli szukasz miejsca, gdzie znajdziesz dobrze utrzymany sprzęt, elastyczną obsługę i ludzkie podejście – to wypożyczalnia rowerów Ciechocinek przy Wiślanej 4 będzie Twoim punktem startowym.
📍 Adres: ul. Wiślana 4, 87-720 Ciechocinek
📞 Telefon: 783 963 868
Podsumowanie – moja subiektywna ocena
- Lokalizacja: 10/10 – blisko centrum, łatwo trafić
- Sprzęt: 9,5/10 – rowery zadbane, bezpieczne, wygodne
- Ceny: 10/10 – w porównaniu z innymi kurortami bardzo korzystne
- Obsługa: 10/10 – profesjonalna i miła
- Całościowe wrażenia: 10/10 – zrobię to znowu!
Ciechocinek okazał się dla mnie czymś więcej niż tylko kurortem. Dzięki rowerowi – i dzięki tej konkretnej wypożyczalni – odkryłem go na nowo. Cicho, wolno, z zachwytem. Jeśli chcesz poczuć podobnie, zarezerwuj rower już dziś – naprawdę warto.